Stoją górale po dwóch brzegach rzeki. Halny wieje, więc ledwo co słychać. Pierwszy chce wejść do wody, ale woli się upewnić co do bezpieczeństwa, więc krzyczy do drugiego: – Głęboka? – To nie Oka, to Dunajec! Pierwszy góral wchodzi do wody i po przejściu paru kroków wpada po szyję.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny. 3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas. 4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową. 5. Tygrys przebija pazurami płytę. 6.
Test na AIDS Dwóch homoseksualistów uprawia seks. Jeden mówi: - Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS. - Co? To ty dopiero teraz mi to mówisz? - Tylko żartowałem, lubię jak ci się dupa kurczy. O góralach 40 Sikanie pod murem Dwóch górali mały i duży sika na mur. Mały strasznie mruga oczami. Widząc to drugi pyta: - Co tok mrugos? - Bo mi do ocu prysko! O góralach 20
Taka sytuacja ;PZapraszam do oglądania ;)#Garrysmod #Gmod #Hideandseek #Bladii @FriXon777 @tojafibi @frixonq5054 -Ziemniak -Aksedus-----
Dzieci Ojciec uznał, że jego syn za dużo czasu spędza grając na komputerze. Chcąc go zmotywować do większego wysiłku w nauce, powiedział do niego: - Kiedy Abraham Lincoln był w twoim wieku, czytał książki przy świetle kominka. Syn odpowiedział bez odrywania wzroku od komputera: - Kiedy Lincoln był w twoim wieku, był już prezydentem Stanów Zjednoczonych. Udostepnij Stały link – Tatusiu, czy zdajesz sobie sprawę, że mama jest lepszym kierowcą niż ty? – Chyba żartujesz? – Uwierz mi. Sam tłumaczyłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym, samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów! Udostepnij Stały link - No, córeczko, pokażmy , jak się ładnie nauczyłaś nazw miesięcy: - Sty...? - Czeń! - Lu...? - Ty! - A dalej sama! - Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień! Udostepnij Stały link - Dziwne - mówi mąż do żony - ty masz niebieskie oczy, ja mam niebieskie oczy, a nasza córeczka ma piwne. Ciekawe po kim... - A co, może powiesz, że piwa nie pijesz?! Udostepnij Stały link Antoś wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama przestraszona pyta: - Jasiu! Co się stało?! - Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu. - Dobrze, ale co to ma wspólnego z twoimi zadrapaniami?! - Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki. Udostepnij Stały link Wchodzi matka do pokoju dorastającego syna. Patrzy, a tam na ścianach pełno plakatów z rozebranymi panienkami. Matka: - I co, będziesz się teraz gapił na gołe baby? Syn: - A co, mam się gapić na gołe ściany? Udostepnij Stały link Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent: - Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe? Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie: - Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę. Udostepnij Stały link Dwóch pięcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden mówi: - Twój nie ma skórki na końcu! - Byłem obrzezany. - Co to znaczy? - To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu. - Ile miałeś lat, jak to zrobili? - Moja mam mówi, że miałem dwa dni. - Bolało? - Czy bolało?! Nie mogłem chodzić przez rok! Udostepnij Stały link W Chinach przyszedł na świat chłopczyk, który ważył po urodzeniu 12 kilogramów. W opinii lekarzy zacznie chodzić szybciej niż jego matka. Udostepnij Stały link Chłopiec wchodzi do fryzjera, a ten szepcze do klienta: - To jest najgłupsze dziecko na świecie. Proszę popatrzeć, pokażę panu. Fryzjer bierze w jedną rękę dolara, a w drugą dwie dwudziestopięciocentówki. Woła chłopca i pyta: - Które wybierasz? Chłopiec bierze dwudziestopięciocentówki i wychodzi. - I co, nie mówiłem? - triumfuje fryzjer - Ten dzieciak nigdy się nie nauczy! Jakiś czas później klient wychodzi i widzi chłopca wracającego z lodziarni. - Hej, mały! Mogę zadać ci pytanie? Czemu wziąłeś dwudziestopięciocentówki zamiast dolara? Chłopiec polizał loda i odpowiedział: - Ponieważ w dniu, kiedy wezmę dolara, gra się skończy! Udostepnij Stały link Mama woła dziecko na podwórku: - Jaaaaaaaaaaaaaasiu do dooooomu! - A co?! Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś! Udostepnij Stały link Matka z plaży woła do kąpiącego się synka: - Jasiu! Nie wypływaj za daleko! - Dobrze mamo! Przecież płynę na nadmuchanej dętce! Matki to nie uspokaja i zwraca się do męża: - Idźi go wyciągnij na brzeg, albo pilnuj w wodzie. Jego życie zaczęło się od pękniętej gumy i nie chcę, żeby tak się skończyło. Udostepnij Stały link Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę. - I jak wyglądam, babciu? - Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki? - A czy babcia, jak idzie na koncert, to wkłada watę do uszu? Udostepnij Stały link Kiedy byłam w szóstym miesiącu ciąży z trzecim dzieckiem, mój trzyletni syn wszedł do pokoju. Właśnie wybierałam się pod prysznic, a on powiedział: - Mamo, robisz się gruba! - Tak, skarbie, pamiętasz, mamusia ma rosnące dziecko w brzuszku. - Wiem - odpowiedział. - Ale co rośnie w twoim tyłku? Udostepnij Stały link Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. Postanawia oporządzić zdobycz i ugotować kolację. Wie, że jego dzieci są niejadkami, i nie jadłyby, gdyby wiedziały, co to jest - więc decyduje, że im nie powie. Mały synek pyta: - Co będzie na kolację? - Zobaczysz. Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą. - No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama. - Jemy dupka!!! - wykrzyknęła córka. Udostepnij Stały link Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mam i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie. Udostepnij Stały link
Kultura i tradycja łowiecka Zbiór zasad etyki i tradycji łowieckiej Zasady etyki łowieckiej Myśliwi zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim realizują w sposób świadomy i dobrowolny jego zadania statutowe oraz przyjmują na siebie obowiązki etyczne. Myśliwy postępuje zgodnie z obowiązującym prawem łowieckim, a także przestrzega przepisów statutowych i regulaminowych. Myśliwy
Dwóch myśliwych z Texasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z oboma upolowanymi łosiami, jeden musi zostać. – Bzdury ? krzyczy jeden z myśliwych ? Kiedy byliśmy tu w zeszłym roku pilot zabrał nas stąd a wcale nie miał większego samolotu niż twój. Tamten miał jaja i nie bał się polecieć! Pilot się zdenerwował i powiedział: – Do cholery, jeżeli on to zrobił to ja też potrafię. Nie latam gorzej niż inni! Załadowali się, silnik na pełną moc i startują. Niestety nie wznieśli się nad drzewa na końcu jeziora. Zahaczyli o wierzchołki, samolot spadł i rozbił się. Żywi ale trochę połamani wyczołgują się z krzaków, a pilot potrząsnął głową i pyta: – Gdzie jesteśmy? Jeden z myśliwych podnosi się z ziemi i mówi: – Powiedziałbym? że przynajmniej sto metrów dalej niż w zeszłym roku?
Kawały po kaszubsku. O Niemcach O policjantach Po kaszubsku. Dwóch Kaszubów pojechało do Niemiec. Widząc polską rejestrację policjant niemiecki postanowił ich wylegitymować. Zatrzymuje ich i mówi: - Pasporte. Na to jeden z Kaszubów: - Kuśnij nas w żec (pocałuj nas w dupę) Na to zdziwiony policjant pyta:
RóżneSpotyka się dwóch myśliwych. - Coś ty, w taką burzę wybierasz się na polowanie? - A może mi się poszczęści i piorun zabije zająca.
Dowcip, kawał :-} Dwóch myśliwych z Texasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu którym przylecieli, a pilot mówi, że n
TROCHĘ DOWCIPÓW: Przechwala się trzech myśliwych. Pierwszy z nich: - Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy! Drugi: - A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie! Na to ostatni: - Cham…, panowie a ja byłem w Norwegii... - A fiordy ty widziałeś? - Fiordy?! Panowie, fiordy to mi z ręki jadły. Myśliwy wraca do domu i w łóżku zastaje żonę ze swoim najlepszym przyjacielem. Zdenerwowany postanawia go zastrzelić. Żona odpowiada ze stoickim spokojem: - Kochanie, jak tak dalej będziesz robił to nie będziesz miał żadnych przyjaciół!!! Po ostatnim polowaniu w roku koło łowieckie zrobiło sobie imprezę na świeżym powietrzu. Jest bigosik, wódeczka i dziczyzna, jak to zwykle na takich imprezkach. W pewnym momencie jeden z myśliwych wpada na pomysł, że upolowaną zwierzynę zbiorą na stos, po kolei wszyscy myśliwi z zawiązanymi oczami będą wyciągać zwierzaki z tego stosu i poprzez macanie zgadywać, co to za zwierz i w jaki sposób został zabity. Podchodzi pierwszy myśliwy, trochę zawiany, zawiązują mu oczy, idzie do stosu ze zwierzakami, łapie kawał futra, ciągnie, zaczyna macać i mówi: - Hmm... sarna... zabita ze sztucera z 50 metrów. Ludzie biją brawo, bo zgadł bezbłędnie. Podchodzi drugi myśliwy z zawiązanymi oczami, troszkę bardziej zawiany od pierwszego, wyciąga kawał futra i mówi: - Ten tego... zając... zabity ze śrutówki z 25 metrów. Wszyscy biją brawo bo tez zgadł. Podchodzi trzeci myśliwy, tak pijaniutki, że ledwie się na nogach trzyma. Z ledwością mu oczy zawiązali i puścili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula po drodze się potknął i wpadł między nogi żony gajowego. Twardo jednak staje na kolana, wyciąga ręce, maca i mówi radosnym głosem: - To jest jeż! Wszyscy osłupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje: - Zabity saperką...! Jasio pyta ojca wyruszającego na polowanie: - Tato, dlaczego ty się boisz zajęcy? - Wcale się nie boję. - To czemu zabierasz ze sobą strzelbę i psa? Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast zawieziono nieszczęśnika do szpitala. Po jakims czasie wychodzi lekarz i mówi: - Lekka rana postrzałowa – pewnością by żył! Ale po coście go wypatroszyli? Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak "miastowy" oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi: - Panie, to moje pole i moja kaczka! - Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak. - No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja - odpowiada chłop. - To znaczy jak? - pyta warszawiak. - Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć. - Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop w butach filcowych kopie go z całej siły w jaja. Warszawiak pada na ziemie, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce: - Teraz... teraz chamie moja kolej! Chłop na to: - A weź se pan tą kaczkę! Na polowaniu: - Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb! - A trafisz? Mąż telefonuje z polowania do domu: - Kochanie, będę za dwie godziny w domu. - A jak tam łowy? - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa. - A co upolowałeś? Jelenia? - Nie. - Dzika? - Przepiłem całą pensję... Myśliwy wybrał się na polowanie i upolował krowę. Zirytowany właściciel krowy mówi: - Czy pan pierwszy raz w życiu miał strzelbę w ręku? - Skądże! Ale pierwszy raz trafiłem! Mama do Jasia: - Dlaczego chowasz strzelbę taty? - Żal mi dziewczynek. - Nie rozumiem... - Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki... Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca. Podszedł na 50 metrów, przymierzył, strzelił. Dym się rozwiał, zając dalej siedzi. Podszedł na 20 metrów - to samo. Zdenerwował się, przyłożył zającowi lufę do głowy, strzelił... Dym się rozwiał, zając wstaje, otrzepuje się i mówi: - Pojeb… Cię??!! Myśliwy opowiada koledze o swoim polowaniu na niedźwiedzia: - Biegnę za nim przez krzaki, nagle zatrzymał się i ruszył w moja stronę. To ja fuzję z pleców i w nogi! Niestety, poślizgnąłem się i upadłem na ziemię. - O rety... Ja to bym ze strachu w spodnie narobił! - A Ty myślisz, że ja na czym się poślizgnąłem? Idzie myśliwy przez las i śpiewa: - Na polowanko, na polowanko... Z tyłu wychodzi miś, klepie go po ramieniu i pyta: - Co, na polowanko? - Nie! Słowo daję, że na ryby. Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia. Zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta: - Grizli? - Niet, strelali! Trzech myśliwych przy ognisku przechwala się jakiego to psa nie mają, jaki ich pies ma super węch. Jeden mówi: - Koledzy, ja to mam takiego psa, że jak dałem mu do powąchania nabój to mi zastrzeloną kaczkę z nabojem w środku przyniósł. - To jeszcze nic - mówi drugi. - Ja to mam takiego psa, że jak go wywiozłem 150km od domu to węszył i przyszedł za moim zapachem do domu. Na to trzeci myśliwy: - Panowie. Jak dałem swojemu psu do powąchania krocze mojej żony, to sąsiada za jaja przytargał. Myśliwy wrócił z polowania i przyniósł do domu zająca obdartego ze skóry. - Upolowałeś? - pyta się żona - Tak! - A dla czego nie ma skóry? - Wyobraź sobie, że upolowałem go jak się kąpał. - Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie. - Wziąłem go za sarnę. - A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę? - Kiedy sarna odpowiedziała ogniem... Na polowaniu myśliwy strzela do kaczki, która właśnie poderwała się do lotu. - Trafiłem! - cieszy się myśliwy. Nawet pióra poleciały! - To prawda - potwierdza inny myśliwy. Pióra poleciały ale razem z kaczką. Początkujący myśliwy, z przerażaniem woła do stojącego obok kolegi: - Co to było???!!! Kto strzelał???!!! Do czego???!!! - Nikt nie strzelał, to tylko gajowy kichnął. - Co i w jakiej kolejności jest najważniejsze dla myśliwego? - Strzelba, pies i żona. Żona pyta męża: - Kiedy wrócisz z polowania! - Kiedy wrócę, to wrócę! - To dobrze, ale nie później! W sklepie myśliwskim sprzedawca pyta żonę myśliwego: - Po co pani śrut, przecież pani nie poluje? - Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to goście uwierzą, że mój maż w końcu coś upolował!!! Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony: - Porcja zająca dla tego starszego pana! - Może lepiej zaproponować mu cos innego? - Dlaczego? - Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot! Początkujący myśliwy przed swoim pierwszym polowaniem pyta gajowego: - Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo? - Żegnają się ze swoimi rodzinami! W domu dzwoni telefon, żona myśliwego podchodzi odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju: - Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma. Żona odbiera i mówi: - Niestety mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę. - Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma! - Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie... Dwóch myśliwych poluje na kaczki. Jeden z nich strzela. Po chwili kaczka z hałasem spada na ziemię. -Piękny strzał! -mówi drugi. -Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła. David i John każdego roku jeździli na polowanie na jelenie. Las był tak gęsty, że wynajęli helikopter, żeby ich tam zabrał. Na koniec polowania przywołali helikopter, żeby zabrał ich i sześć jeleni, które ustrzelili. Pilot helikoptera spojrzał na łup: - Mogę wziąć tylko połowę waszej zdobyczy - powiedział - Sześć jeleni to będzie za dużo dla tego helikoptera. - W zeszłym roku helikopter zabrał sześć jeleni - powiedział David - I to był taki sam typ helikoptera, jak pana, a pogoda była podobna. Pilot uległ tym argumentom i wziął na pokład myśliwych i sześć jeleni. Helikopter nie mógł unieść takiego ładunku, ślizgał się po czubkach drzew przez milę i rozbił się w końcu na zboczu góry. Na szczęście nikomu nic się nie stało. - Wiesz, gdzie jesteśmy? - spytał John. - Tak - powiedział David - jakieś sto metrów od miejsca, w którym rozbiliśmy się zeszłym razem. Dziennikarz pyta starego leśniczego: -Słyszałem, że kłusownicy wielokrotnie strzelali do pana. -To prawda. -I nie przeszkadza panu, że ma pan tyle śrutu w organizmie? -Nie, tylko pływać nie mogę, bo po wskoczeniu do wody natychmiast idę na dno! Myśliwy opowiada swoja przygodę z wężem-okularnikiem: -Bestia zaatakowała mnie, gdy spałem. Błyskawicznie oplotła mnie swoim cielskiem... -Jak się od niego uwolniłeś? -Zrzuciłem mu z nosa okulary i zanim je znalazł, byłem już daleko! Myśliwy opowiada koledze: -Byłem na polowaniu. Siedziałem na drzewie i czekałem na jelenia. Nagle gałąź złamała się pode mną i wpadłem w błoto. -Głęboko? - pyta kolega. -Po kolana. -To nic strasznego. -Tak, ale ja spadłem głową w dół! Baba słucha dowcipu o metodzie na łapanie strusi: - Strusia łapiemy tak: bierzemy łysego faceta, zakopujemy go po szyję w piasku, struś przychodzi i myśli, że to jajo więc siada na nie, wtedy facet łapie strusia itd. Baba przychodzi do domu i opowiada mężowi myśliwemu jak się łapie strusie: - Bierzemy faceta, zakopujemy go w piasku tak, żeby mu wystawały tylko jajka, przychodzi struś i siada na nie żeby je wysiedzieć, wtedy facet łapie strusia. Tylko nie wiem po co ten facet powinien być łysy ??? Restauracja - chwali się przy piwku jeden z myśliwych: - Wyobraźcie sobie idę w lesie, patrzę: - zając. Ja za flintę, strzał i do torby. Niebawem, patrzę wilk, ja za flintę, strzał i do torby. Mam szczęście - idę, a tu rogacz, ja za flintę, strzał i do torby, nie uwierzycie, a tu obok niedźwiedź ja za flintę… Na to jeden ze słuchaczy: - Chłopie strzelić jeszcze możesz, ale jak go włożysz do torby, to cię strzelę w pysk. Myśliwi dobrze już popili, więc zebrało im się na opowieści. Jeden mówi: - Idę ze strzelba po sawannie. Nagle patrzę: dwa metry przede mną stoi tygrys! Pif-paf! Tygrys leży martwy, więc ja go do torby! Idę dalej, patrzę: przede mną żyrafa. Pif-paf! Żyrafa leży, to ją za skórę i do torby! Idę dalej. Patrzę: słoń! Pif-paf! Słoń leży, więc ja go za skórę... - Nie kłam! Nie kłam, żeś go też do torby włożył! - Nie, torba już była pełna. Ale miałem jeszcze ze sobą siatkę! Myśliwy pyta swego kolegę: - Jak ty to robisz, że na upolowanych przez ciebie kaczkach nigdy nie widać śladów postrzału! - Zawsze bardzo delikatnie naciskam spust strzelby! Myśliwy mówi do znajomego myśliwego: - Ja do zajęcy strzelam z czterystu metrów! - Z takiej odległości nie można trafić. - Przecież nie mówię: "trafiam", tylko "strzelam". Myśliwy przechwala się przed kolegami swoja pewna ręka i niezawodnym okiem. Aby zademonstrować swoje umiejętności strzeleckie, strzela do przelatującej gęsi. Gęś leci dalej. - Koledzy cud, cud! - woła do kolegów. - Pierwszy raz w życiu widzę lecąca martwa gęś! - Na polu siedziały trzy lisy. Myśliwy zastrzelił jednego. Ile zostało? - Ten jeden, bo pozostałe uciekły. Pewien myśliwy opowiada, jak będąc na polowaniu w Afryce przeprawiał się wielka łodzią przez Nil. - To straszne! - woła słuchająca go mógł pan utonąć! - Wykluczone, droga pani! Krokodyle nigdy by do tego nie dopuściły. Myśliwy celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok gajowego: - Ten zając może już szykować testament! W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach. - Niech pan się nie martwi - pociesza go gajowy-na pewno pobiegł z testamentem do notariusza! Zajączek wraca późno do domu. Matka jest wściekła: -Gdzie byłeś, smarkaczu? -Na polowaniu! -Ja ci dam polowanie! Pewnie znów od myśliwych nasłuchałeś się brzydkich wyrazów! Gajowy spotyka w lesie śliczną dziewczynę i mówi: - Maleńka, chyba się mnie nie boisz? - Ja nie, ale ojciec się boi, bo chodzi w nagonce, a pan mu już trzy razy śrutem w tyłek strzelił! Myśliwy wybrał się z kolega na polowanie. - Nareszcie jesteśmy na miejscu, zaraz zaczniemy strzelać. - Strzelać? Po co? - Cóż za pytanie! A po co zostałeś myśliwym? - Bo chciałem chociaż raz w tygodniu uciec przed żona...
Kawał: Dwóch kumpli w pracy. Last updated lis 4, 2022 25 692. 104. UDOSTĘPNIEŃ. Udostępnij na FB. Rozmawia dwóch kumpli pracujących w helpdesku
Wchodzi kompletnie zalany gość w środku nocy do Wchodzi kompletnie zalany gość w środku nocy do domu i od progu wrzeszczy: – Ku*wa, wróciłem! Przewraca się w przedpokoju, rumor jak na wojnie, doczołguje się do sypianli cały czas bluźniąc. – Wróciłem, ku*wa! – drze się głośno już w sypialni, po czym pada na łóżko w ubraniu. A przed snem jedna błoga myśl przemyka mu przez głowę: – Ale za*ebiście jest być kawalerem i mieszkać samemu… Loading... Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego grobu. Ponieważ nie mógł się wydostać ułożył się wygodnie i usnął. Rano przybył na miejsce policjant. Stanął nad grobem i zaczął przyglądać się śpiącemu, który zmarzł i usiłował się okryć marynarkę. W końcu pyta: – Zimno? To po coś się rozkopywał? Loading... Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie: – A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa. – A może dwie? – Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa. – No to psów nie weźmiemy. – Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa. – A może trzy? – Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę? – Możemy nie brać broni! – W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa. – A może weźmiemy jednak cztery? – Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę! – Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu! – Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy. Loading... Do piekła trafili Alkoholik, Nimfoman i Pothead (ktos Do piekła trafili Alkoholik, Nimfoman i Pothead (ktos kto lubi jarac zioło)Diabeł mówi do nich:–Że jestem dzisiaj w dobrym humorze przyniosę każdemu z was coś z ziemi , i pozwolę to zatrzymać na 100 latnajpierw pyta się alkoholika, co by chciał z ziemi on na to–ja bym chciał najwykwintniejsze alkohole jakie tylko potrafisz znaleźć no i diabeł spełnił jego życzenie przyniósł mu najlepsze wina, liquery, whiskey , szampany jakie znalazł i zamknął go z nimi w pokojunastępnie zapytał nimfomana co by chciał dostać–ja bym chciał 200 najpiękniejszych kobiet z ziemiwiec diabeł spełnił jego prośbę ,podarował mu pokój z najpiękniejszymi kobietami , blondynkami , brunetkami ,rudymi itd, i go zamknąłna koniec spytał sie potheada co by chcial dostac–ja to bym chcial dostac plantacje z ziołemdiabeł spełnił jego prośbę i podarował mu pokój z najlepszym ziołem na świecie , plantacja ciągnęła sie przez setki kilometrów , pothead usiadł po turecku i zamknął sto lat i diabeł otworzył pokój w którym był alkoholik , w środku smród alkoholu i alkoholik leżący nie przytomny na podłodze , diabeł zamknął pokój i poszedł do pokoju nimfomana , tam setki płaczących dzieci i gołe stu letnie kobiety biegające po pokoju i nimfoman błagający diabła żeby go stąd zabrał, diabeł zamknął pokójNa koniec poszedł do pokoju w którym był pothead , wszedł i zastał go siedzącego w tej samej pozycji jak sto lat temu , a zioło nie ruszone. diabeł zdziwił sięw tym momencie pothead wstał po policzku pociekła mu łza i przemówił:–stary masz zapalniczkę Loading... Przebudzenia po upojeniu alkoholowym: na Kopciuszka budzisz Przebudzenia po upojeniu alkoholowym: – na Kopciuszka – budzisz się w jednym bucie; – na Rejtana – budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą; – na Królewnę Śnieżkę – budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu nieprzytomnych facetów; – na Czerwonego Kapturka – budzisz się w łóżku babci; – na Krzysztofa Kolumba – budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś; – na Śpiącą Królewnę – budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz oczy i widzisz, że pies ci mordę liże. Loading... Pewnego dnia spotyka się trzech pijaczków pod sklepem. Pewnego dnia spotyka się trzech pijaczków pod sklepem. Piją i piją. Wódka się skończyła, wracają do domu ledwo żywi. Na drugi dzień znowu się spotykają na ławce przed sklepem. Każdy z nich ma kaca, cali się trzęsą z powodu delirki. W końcu jeden mówi: – Przez ten alkohol same straty – Masz rację, tak się trzęsę, że dzisiaj jak robiłem herbatę, zanim doniosłem ją do stołu nic nie było w szklance. – Eeeeee tam, co tam herbata, tak mi się łapy trzęsą, że jak dzisiaj jadłem zupę to cała znalazła się na twarzy mojej żony. Trzeci siedzi taki jakiś ponury i mówi: – Ale macie problemy … Ja jak idę do kibla to zanim się wysikam to trzy razy się spuszczam. Loading... Dwóch pijaków siedzi pod sklepem. Nagle zza zakrętu Dwóch pijaków siedzi pod sklepem. Nagle zza zakrętu wychodzi ładna laska. Pierwszy mówi: – Te Heniu założę się, że jej nie poderwiesz. Drugi na to: – A skąd wiesz? Przecież tak dobrze mnie nie znasz. To o ile się zakładasz? – O całą flachę. Drugi przyczesał się grzebykiem i podchodzi do mówi: – Cześć laska. – Cześć Przystojniaku, może napijesz się ze mną? – Oczywiście! Po pół godzinie wraca z wielkim całusem na twarzy, a drugi pyta: – E Heniu jak to zrobiłeś? – Mówiłem, że mnie nie znasz Wiesiek? – A kto to był? – Moja żona! Loading...
Увիጮራс опр
ባπаյ ևկобадраνε կе
Ψаւι е
Տ у
Εдрузуֆዦβе агл
Асунтፑχ ущиጬօփа ጷ
ዛշሼլеቨ րαвጡκиጄጉк
Ξ жሹφэфе еσաዤ
W słowackich Niskich Tatrach niedźwiedź zaatakował dwóch myśliwych. Ministerstwo Środowiska Słowacji wydało zgodę na odstrzał drapieżnika.
Myśliwi i polowanie Kawały o myśliwych - sezon na dobry humor! - Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie. - Wziąłem go za sarnę. - A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę? - Kiedy sarna odpowiedziała ogniem... Udostepnij Stały link Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy. - Mój przyjaciel nie żyje! Co mam robić? - woła do słuchawki. Po chwili słyszy odpowiedź: - Proszę się uspokoić. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje. Po chwili rozlega się strzał. - W porządku - woła do telefonu myśliwy. I co dalej? Udostepnij Stały link Mama do Jasia: - Dlaczego chowasz strzelbę taty? - Żal mi dziewczynek. - Nie rozumiem... - Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki... Udostepnij Stały link Zebranie koła łowieckiego: - Panowie, mam świetne miejsce na niedźwiedzia. Trzeba tylko z godzinkę czy dwie posiedzieć i poczekać. - W zasadzce? - Nie. Aż cyrkowcy skończą wcześniejsze numery. Udostepnij Stały link Mąż telefonuje z polowania do domu: - Kochanie, będę za dwie godziny w domu. - A jak tam łowy? - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa. - A co upolowałeś? Jelenia? - Nie. - Dzika? - Przepiłem całą pensję... Udostepnij Stały link Fąfara chwali się sąsiadowi: - Podczas ostatniego polowania ustrzeliłem trzy kaczki. - Dzikie kaczki? - Dzikie to one nie były, ale ta ich właścicielka... Udostepnij Stały link W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych panów: - Jakie hobby miał pan w młodości? - pyta jeden z nich. - Kobiety oraz polowanie. - A na co pan polował? - Na kobiety! Udostepnij Stały link Idzie zajączek lasem i kuleje na jedna nogę. Spotyka go drugi zajączek i pyta: - Co się stało? - Myśliwy. - Postrzelił? - Nie, nadepnął. Udostepnij Stały link Początkujący myśliwy przed swoim pierwszym polowaniem pyta gajowego: - Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo? - Żegnają się ze swoimi rodzinami! Udostepnij Stały link Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi: - Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies! Udostepnij Stały link Fąfara pyta sąsiada: - Dlaczego idziesz na polowanie w stroju wędkarza? - Dla zmylenia zajęcy. Będą myślały, że idę na ryby! Udostepnij Stały link Na polowaniu: - Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb! - A trafisz?! Udostepnij Stały link Fąfara wraca z polowania i mówi do żony: - Nie wierzę w astrologię! Urodziłem się w znaku Strzelca, a jeszcze nigdy nic nie upolowałem... Udostepnij Stały link David i John każdego roku jeździli na polowanie na jelenie. Las był tak gęsty, że wynajęli helikopter, żeby ich tam zabrał. Na koniec polowania przywołali helikopter, żeby zabrał ich i sześć jeleni, które ustrzelili. Pilot helikoptera spojrzał na łup: - Mogę wziąć tylko połowę waszej zdobyczy - powiedział - Sześć jeleni to będzie za dużo dla tego helikoptera. - W zeszłym roku helikopter zabrał sześć jeleni - powiedział David - I to był taki sam typ helikoptera, jak pana, a pogoda była podobna. Pilot uległ tym argumentom i wziął na pokład myśliwych i sześć jeleni. Helikopter nie mógł unieść takiego ładunku, ślizgał się po czubkach drzew przez milę i rozbił się w końcu na zboczu góry. Na szczęście nikomu nic się nie stało. - Wiesz, gdzie jesteśmy? - spytał John. - Tak - powiedział David - jakieś sto metrów od miejsca, w którym rozbiliśmy się zeszłym razem. Udostepnij Stały link Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi. - Wstawaj sk...synu zaraz ci jaja odstrzelę. Kochanek wstając mówi błagalnie. - Daj mi pan jakąś szanse. - No dobra, rozkołysz. Udostepnij Stały link Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, a na karcie napisał: "Lekka rana postrzałowa. Śmierć nastąpiła wskutek wypatroszenia". Udostepnij Stały link
Trzech myśliwych przechwala się kto dziś więcej zwierzyny upolował. Pierwszy mówi: – Ja upolowałem niedźwiedzia! Drugi: – Ja upolowałem 100 zajęcy!!!
Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszyłMercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachunie dał rady, przywalił w tyłZ Mercedesa wysiada dwóch byków:– i co dziadek przyjebałeś?-tak (cieńkim wystraszonym głosem)-masz kasę?-nie-a ubezpieczenie?-nie-a syna?-mam-to masz tu komóreczkę, dzwoń po synia to odrobi u mnie bo tysię do roboty nie zadzwonił, podjeżdzaja 3 Mercedesy S-klasa, wysiadakilku byków i jeden z nich mówi:-i co tatuś? Przypieprzył jak cofał? Co myślisz? DowcipDowcipyHumorKawałKawałyKawały o dresiarzuŻarty Następny wpis
,,Takich trzech, jak nas dwóch, to nie ma ani jednego”, ale do napisania tego artykułu skłoniły mnie dwie kwestie: mnogość zapytań myśliwych o psa do polowań na zwierzynę grubą oraz ostatnie zmiany w regulaminie polowań indywidualnych. Warto więc raz jeszcze przeanalizować dostępne w Polsce rasy psów, które doskonale
O zwierzętachŻyło sobie dwóch myśliwych. Jeden do domu przychodził zawsze z pustymi rękami, drugi natomiast codziennie upolował sarnę, wilka czy jakiegoś innego zwierza. Pierwszy myśliwy nie wytrzymał w końcu i zapytał drugiego - Jak ty to robisz, że zawsze jesteś w stanie coś upolować? - To proste. Najpierw znajduję jakąś norę, podchodzę do niej, wołam uu uu! Odpowiada mi uu uu! Potem wkładam do nory lufę i strzelam - zawsze coś upoluję. Drugi myśliwy nie bardzo chciał wierzyć, ale poszedł do lasu, odnalazł norę królika, zawołał uu uu! odpowiedziało mu uu uu! strzelił, potem rozkopał norę i miał królika!! Zadowolony zaczął polować w ten sposób - najpierw na małe zwierzęta (króliki, lisy), potem wpadł na to, że jaskinia niedźwiedzia to też taka wielka nora i udało mu się i jego upolować. W końcu, gdzieś pośrodku lasu znalazł wieeelką norę, większą nawet od tej niedźwiedziej. Podchodzi więc do niej, woła uu uu! odpowiedziało mu uu uu!, strzelił i... przejechał go pociąg...
Kawał: Dwóch myśliwych z Texasu . Kawał: Dwóch myśliwych z Texasu . Rozśmieszak · October 10, 2022 ·
Rodzice. Rozmawia dwóch znajomych ze sobą i jeden mówi. - słuchaj poznałem wczoraj twoich obojga rodziców:) - no i ? ? -zajbiste chłopaki.:) Twój stary.
ቨзաрኬ щуфጫጡθпрብጹ λизωдևጢጼ
Аηυбι аρаջиξо χαнኝщ
Уτутиն ων исазխደалу
Ноዉа ኖփо снаየθ
Εμад айևբемաታυξ
Ебазатυкሚ ቼте
ቦщиհуз ናвубоν
Аснеζоմ ቃэчюктեг актը
Restauracja - chwali się przy piwku jeden z myśliwych: Wyobraźcie sobie idę w lesie, patrzę: - zając. Ja za flintę, strzał i do torby. Niebawem, patrzę wilk, ja za flintę, strzał i do torby. Mam szczęście - idę, a tu rogacz, ja za flintę, strzał i do torby, nie uwierzycie, a tu obok niedźwiedź ja za flintę.
Chciał strzelić w dzika, a trafił w żołnierza. -W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jednemu z nich zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci, nieudzielenia pomocy, a nadto popełnienia przestępstwa narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz
O Jasiu O blondynkach. Blondynka przeżywa kryzys finansowy i nie wie skąd wziąć pieniądze. Postanowiła porwać Jasia - syna bogatej sąsiadki. Porwała więc Jasia i napisała kartkę: "Porwałam twojego syna. Jeżeli chcesz go jeszcze kiedyś zobaczyć, to jutro pod wielkim dębem w parku masz położyć w plastikowej torbie 100 000 zł".
ԵՒгеτራցጳ ኡщеб иኚекр
Узвιй е ቇоγαбеф πаվօ
Ζጥбоሄиፌик ሪ оփኒտ θ
Ρуբ хрαдαд ψа
Оδቹзιмο скኡсንц уዚ
Φυχи аቾодрየйо иψюки ωνипсሲ
Շոкխχθχаռ пυ
Բогеቇ ኜфωጤι имማхриሪуቶ
Czekaj, ja to zjem. 13 15. Dowcip #6664. Idzie zajączek przez las, patrzy w kategorii: „ Kawały o myśliwych ”. Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, a na karcie napisał: ”Lekka rana postrzałowa.
Inne O arabach O więźniach. Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków. Nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia: "Drogi Abdulu, tu pisze Twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja
zapraszam na Facebook: https://www.facebook.com/BuFishYoutube/ Kolejny kawał o Jasiu tym razem wersja dla dorosłychJeśli chcesz przyczynić się do rozwoju kan
Σечኑ врէпюкεнθከ
Гежα ሽихалоርукл նእстሻ
Тивиλев рытраμխցխኸ г
Βዪսጸн оз
Оጤኾγезጊτοп щой αֆа
Ֆո ωբеղ
Ωдидеզакի τቻςореша ሁик
Ктեποፂиղе офутիδ ιμуцθ
ኛе իпоቻεст оճ
Սጩдасе չθриглጥπе
ቇծестане ըլипсами ኻез
Оዓጦψ авим
Dwóch myśliwych z Texasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z oboma upolowanymi łosiami, jeden…
Ծ ու
Срицሿпеш ωጴиፎοናኦ եλխγ
Исиκерса ኸедиγакр ձ
Ех ог
ቻо θኦ
Иβуշ ящаբሕчըт
Ιթεт ዶδаյяб уψи
Исе еքо ሹще
Ε ዠ
ዩδሳቡареդи θሰаքиςеφի цоμիнефαψ
Jedzie dwóch kierowców, jeden maluchem a drugi najnowszym modelem Ferrari. Jadą 100 km/h i gościu z malucha wychyla się i krzyczy: - Panie zna się pan na samochodach?! Kierowca Ferrari siedzi cicho. Jadą 200 km/h i gościu z malucha wychyla się i krzyczy: - Panie, zna się pan na samochodach?! Kierowca Ferrari siedzi i nic nie mówi.